Jak Ojciec posłał mnie, tak ja posyłam was.

— Jan 20:21b

MISJA DZIECIOM

Dawajcie, a będzie wam dane…, Łuk. 6:38

We wrześniu 2004 r Dom Izraela Polania rozpoczął akcję finansowej pomocy na rzecz dzieci z Pogotowia Opiekuńczego przy ul. Kosmonautów w Lublinie. Dzieci z Pogotowia poruszyły nasze serca, kiedy posprzątały stary, zdewastowany cmentarz żydowski. Pomoc dzieciom zaczęła docierać dalej. Do sierocińców w różnych częściach świata.

Z tej regularnej pomocy sierotom i słabszym powstała Fundacja LIVE! Zarejestrowana 16 kwietnia 2022r. z inicjatywy Fundatora i kilku przyjaciół, którzy całe swoje życie dbali i wspierali dobro innych, szczególnie słabszych. Z własnych pieniędzy.

Ta Fundacja powstała aby siłą nie tylko kilku osób ale także tych, którzy będą chcieli się przyłączyć, wspierać i przynieść życie, odnowienie, dać możliwość słabszym, sierotom, mniej uprzywilejowanym pomoc w rozwoju muzycznym, pomoc w trudnych sytuacjach.

dzieci2

DZIĘKUJEMY!

AKCJA TRWA NADAL!!!

  • Jeśli chcesz pomóc dzieciom kupując książki lub płyty…?
  • Jeśli chcesz przekazać dar finansowy lub rzeczowy…?

napisz : biuro@polania.com.pl
lub zadzwoń na numer: 663 131 966

Od kilku lat regularnie pomagamy dzieciom z sierocińca Dayana Orphans w Indiach oraz głodującym dzieciom w Afryce.

Przejdź na stronę Fundacji Live!

MISJA WIĘZIENNA

Byłem w więzieniu a przychodziliście do mnie, Mat 25:36b

Do Zakładu Karnego we Włodawie jeździmy od lutego 2001 r, a od 2002 również do Aresztu Śledczego w Krasnymstawie. Od tego czasu, na regularnie odbywających się spotkaniach przewinęło się ok 500 więźniów. Większość z nich pojednała się z Bogiem. Wielu zostało ochrzczonych w wodzie oraz w Duchu Świętym z manifestacją mówienia obcymi językami. Chorzy byli uzdrawiani dzięki mocy modlitwy, a związani nałogami dostępowali uwolnienia.
Szkołę Biblijną ukończyło ponad 40 osób.

Głosząc ewangelię więźniom wierzymy, że ma ona wpływ na przemianę ich serc i kiedy wyjdą na „wolność”, wejdą w nowe życie mając moc, by przeżyć je w zwycięstwie nad tym wszystkim, co sprowadziło ich kiedyś w to miejsce.

POZNAJ PRAWDZIWE ŚWIADECTWA

w1w2w3w5w6

DOBRO OKAZANE INNYM, POWRÓCI DO CIEBIE POMNOŻONE!!!

MISJA DO NARODÓW

Weźmiecie moc Ducha Świętego kiedy zstąpi na was i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, Samarii i aż po krańce ziemi.— Dz. Ap. 1:8

Paweł miał w nocy widzenie: jakiś Macedończyk stał i prosił go (…) – przepraw się do Macedonii. Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć (…) wnioskując, iż nas Bóg powołał abyśmy im zwiastowali dobrą nowinę.— Dz. Ap. 16:9 – 10.

h1h2h4h3h5

 

Relacja z Indii
Na zaproszenie pastora Henry Devadas założyciela i prezydenta Dayana Orphans Home Ministries byliśmy w Indiach by dzielić się dobrą nowiną z Hindusami. Poniżej zamieszczamy relację pastor Grażyny która głosiła w wielu kościołach w Hyderabad i regionie.

Ewangelia – dobra nowina trafiła do Indii po raz pierwszy ok. 52 roku naszej ery. W tym samym czasie dotarła również do Europy. Nam głosił ją apostoł Paweł, Indiom – Tomasz, jeden z dwunastu apostołów Jezusa. Wielu chrześcijan z politowaniem i wyższością wspomina Tomasza jako tego „niewiernego”(dobrze jest pamiętać, że Jezus wszystkich swoich uczniów gromił po swoim zmartwychwstaniu za niewiarę oraz o tym, że kiedy już przyjęli Ducha Świętego, Dz. Ap. 2, a wraz z Nim moc z wysokości, ich życie i służba zostały całkowicie odmienione). Myślę, że nie mamy prawa krytykować kogoś, kto dokonał w życiu więcej od nas, nawet jeśli w tak zwanym międzyczasie, popełniał błędy. A co takiego uczynił Tomasz? Otóż, będąc posłusznym słowom Jezusa by iść na cały świat i głosić Ewangelię, dotarł aż do Indii, jako pierwszy głosił tam Dobrą Nowinę, założył 7 kościołów i jak głosi tradycja zmarł śmiercią męczennika zabity włócznią w pobliżu Madras. Kiedy pierwsi Europejczycy, Portugalczycy dotarli do Indii (Vasco da Gama – początek XVI w) napotkali tam chrześcijan wierzących zgodnie z tradycją przekazywaną im z pokolenia w pokolenie, począwszy od Tomasza! Niezwykły owoc życia i pracy jednego człowieka, który odważył się być posłusznym Bogu!

Dzisiejsze Indie to nowe pole misyjne. Drugi co do wielkości, po Chinach, kraj na świecie, liczący ponad miliard mieszkańców! Mumbai (Bombaj) wraz z przedmieściami, to szóste co do wielkości miasto świata, ok. 25 milionów mieszkańców – więcej niż połowa Polski! Tylko 4% mieszkańców Indii to chrześcijanie (choć w tej statystyce i tak wypadają lepiej niż Polska, gdzie narodzeni na nowo chrześcijanie to 0,01% obywateli), reszta to – 52% hindusi, 25% muzułmanie, 8% buddyści, 7% sikhowie.

Indie, to kraj wielkich kontrastów, gdzie skrajne ubóstwo i nędza spotyka się z wielkim bogactwem, analfabetyzm z kształcącą się na wysokim poziomie w angielsko – języcznych szkołach młodzieżą, nowoczesne zakłady przemysłowe i biznesy z zacofaną wsią i slamsami na przedmieściach miast, wielkomiejski ruch samochodów, riksz i motocykli, metra z wciąż jeszcze obecnymi w mniejszych miastach chodzącymi po ulicach o każdej porze dnia i nocy… krowach.

Kraj nie zmieni się w jeden dzień, najważniejsze że proces zmian rozpoczął się. Jedno jest pewne: Indie są krajem z przyszłością!

Najważniejszą rzeczą która jak pokazuje historia zawsze napędzała, napędza i będzie napędzać rozwój narodów jest fakt budowania każdej sfery życia człowieka na bazie prawd Słowa Bożego, Biblii ! Wystarczy popatrzeć na historię i bogactwo wielu krajów Europy, Stanów Zjednoczonych, Izraela, Korei Południowej (której obywatele, o czym mało kto wie, to w ok. 50% narodzeni na nowo chrześcijanie, napełnieni Duchem Świętym). A ludzie w dzisiejszych Indiach są otwarci i głodni prawd Słowa Bożego!

Miałam przywilej w lutym tego roku, na zaproszenie pastora H. Devadas być w Indiach i głosić tam Ewangelię. Odwiedziłam wiele kościołów, głosiłam podczas krucjaty ewangelizacyjnej (35 osób oddało swoje życie Jezusowi, wielu zostało uzdrowionych, napełnionych Duchem Świętym), mieliśmy spotkanie dla pastorów i liderów.
Wszędzie gdzie byłam miejsca były zapełnione, ludzie z otwartymi ustami, oczami i sercami słuchali Słowa. Były spotkania na które wierzący czekali na nasz przyjazd wiele godzin w ponad 30 – stopniowym upale w pomieszczeniach bez klimatyzacji, a pomimo to nie było narzekania, lecz wielki entuzjazm, wiara i potężnie namaszczone uwielbienie dla Jezusa przy akompaniamencie bębnów grających w hinduskich rytmach.

Jedną z rzeczy z jakiej większość Polaków, Europejczyków nie zdaje sobie sprawy to błogosławieństwo działającego u nas systemu socjalnego, który jest zbudowany na bazie przykazania Jezusa by kochać swojego bliźniego. Jakkolwiek jest on niedoskonały, niesprawiedliwy czy przez niektórych wykorzystywany, powinniśmy być wdzięczni że w ogóle istnieje. Jest wiele krajów na świecie które go nie mają. Do nich należą Indie.
Co to oznacza w praktyce?
Ano to, że idąc do lekarza musisz mieć pieniądze by płacić mu za wszystko, począwszy od wypisania recepty. Jeśli nie masz pieniędzy, to nikt się tobą nie zainteresuje, nawet jeśli zagrożone jest twoje życie. Jesteś sierotą? Radź sobie sam. Nie ma domów dziecka dotowanych przez państwo. Nie ma budownictwa socjalnego. Nie masz pieniędzy, to mieszkasz w lepiance przy zakurzonej drodze i powinieneś się cieszyć, że nie ma tam „polskich” mrozów. Dlatego chrześcijanie w Indiach sami wspierają się w potrzebach. Zakładają np. sierocińce dla dzieci. W jednym z nich prowadzonym przez służbę pastora Devadas byłam. Mieszka tam obecnie 33 dzieci. Śpią one w dwóch pomieszczeniach, na materacach, głównym i często jedynym pożywieniem jest ryż. Nie widziałam tam zabawek… Opowiadano nam historię dwójki kilkuletnich dzieci, rodzeństwa, których matka zmarła podczas porodu wraz z nienarodzonym dzieckiem. Jej ciąża była bardziej skomplikowana, a nie miała pieniędzy (chodziło pieniądze wielkości 40 – 50 zł) na wizyty u lekarza!

Przed wyjazdem do Indii niektórzy „ostrzegali” mnie przed żebractwem hindusów. Rozumiem że należy mieć dużo mądrości pomagając ludziom finansowo, by nie dać się wykorzystać czy „naciągnąć”. Akurat taka wiedza potrzebna jest również i w Polsce. Wciąż jednak wierzę, że jest naszą chrześcijańską powinnością pomagać ubogim. Taki przykład zostawił nam Jezus (który cały czas dawał ubogim, pomimo tego, że Judasz zajmujący się tą służbą defraudował pieniądze) i Jego naśladowcy, jak apostołowie Piotr, Jakub, Paweł. To również jest lekcja którą świat zachodniego chrześcijaństwa, (do którego i my się zaliczamy ?) powinien odrobić, bo trudno mówić o prawdziwym chrześcijaństwie kiedy przymyka się oczy na palące potrzeby innych…?

Sporo osób przychodziło z prośbą by modlić się o uzdrowienie. Zauważyłam, że część chorób była spowodowana rzeczami które można zmienić. Oczywiście zawsze modlę się gdy ktoś mnie o to prosi. Lepiej jest jednak usunąć przyczyny chorób niż modlić się o uzdrowienie! Wiele chorób które występują w Indiach spowodowane są … brakiem higieny i po prostu brudem. Dlatego też poprosiłam Beatę, która była ze mną a jest lekarzem, aby w kilku słowach nauczała ludzi na temat przestrzegania higieny – myciu rąk i myciu się, zasłaniania ust kiedy się kaszle, utrzymywaniu niemowląt i dzieci w czystości, etc. Nam może wydawać się to oczywistością ale proszę pamiętać, że w Indiach do dziś nie używa się papieru toaletowego, a i mydło w wielu miejscach jest rarytasem. Wierzący słuchali z wielkim zainteresowaniem i przyjmowali wskazówki bez obrażania się. Zaznaczam tu, że byłyśmy w wielu kościołach wiejskich. Sytuacja w miastach, gdzie ludzie mają dostęp do mediów i po prostu wiedzą więcej, jest lepsza. Te wskazówki medyczno – higieniczne, zostały przetłumaczone i przekazane wielu pastorom, by również inni mogli z tego skorzystać. Takie działania są również częścią pracy misyjnej.

Kończąc, to niesamowite jak na naszych oczach powstają narody by stać się wypełnieniem biblijnych proroctw. Księga Objawienia (9:15-19, 16:12-16) mówi o Królach ze Wschodu, krajach azjatyckich, takich jak Chiny, Indie, Japonia i inne, które w dniach ostatecznych staną się potęgą ekonomiczną, militarną i wezmą udział ze swoją dwustu milionową armią w bitwie narodów w dolinie Megiddo. Jeszcze kilka lat temu, każdy zdrowo myślący człowiek, popukałby się w głowę i stwierdził, że nie jest to możliwe, a jednak…. Świat zmierza w kierunku Armagedonu ale zanim to nastąpi, mamy wielkie żniwo do zebrania w narodach. Również w Indiach!